W ciągu najbliższych dwóch lat wejście inwestora branżowego nie jest brane pod uwagę
PARKIET
Andrzej Szurek
03-12-2010
Kilka spółek zagranicznych wybierających się na warszawską giełdę zawiesiło oferty publiczne. Sadovaya Group dopiero zaczyna ofertę. Czym chce przekonać inwestorów?
Mamy wiele mocnych stron, ale najważniejsze z nich to wydajna pod względem kosztów produkcja i możliwość zwiększenia wydobycia z obecnie posiadanych oraz nowych złóż. Naszym atutem jest również duży potencjał podniesienia ogólnej zyskowności poprzez odzysk węgla z odpadów. Produkujemy surowiec, na który jest ogromny popyt. W ciągu pięciu lat przewidujemy około 60-proc. wzrost zapotrzebowania na węgiel wśród ukraińskich elektrowni. Poza tym cały świat boryka się przecież z deficytem energetycznym.
Dlaczego spółka wybrała Warszawę na miejsce notowań swoich akcji?
Firmy ukraińskie notowane na GPW cieszą się dużym zainteresowaniem i odpowiednią płynnością akcji. Ponadto ostatnio dużą uwagę inwestorów na warszawskiej giełdzie przykuwa sektor górniczy, a konkretnie spółka Bogdanka. Dlatego też zdecydowaliśmy się na Warszawę.
Bogdanka ostatnio znalazła się na celowniku holdingu NWR, też notowanego w Warszawie. Jego przedstawiciele podkreślają, że zamierzają się pojawić na rynku ukraińskim. Sadovaya Group byłaby dla nich dobrym partnerem. Czy brany jest pod uwagę scenariusz sprzedaży udziałów inwestorowi branżowemu?
Zamierzamy rozwijać się samodzielnie. Każde tego typu partnerstwo musi doprowadzić do konkretnego celu. Nie widzę sensu w wejściu do spółki inwestora branżowego, przynajmniej w ciągu najbliższych dwóch lat.
Jak Sadovaya Group podchodzi do przejęć innych kopalń? Rząd ukraiński szykuje prywatyzację spółek węglowych. Czy firma będzie w niej uczestniczyć?
Większość kopalń państwowych jest nierentowna. Wymagają też sporej restrukturyzacji. Jeśli jednak na sprzedaż trafią ciekawe aktywa, z atrakcyjnymi złożami, to niewykluczone, że rozważymy ich zakup.
A jeśli chodzi o przejęcia innych prywatnych producentów węgla?
Na razie nie rozważaliśmy takiej możliwości.
Firma planuje spore inwestycje na najbliższe lata. Czy inwestorzy mogą zatem liczyć na dywidendę?
Nie zamierzamy wypłacać dywidendy w 2011 r. Biorąc pod uwagę intensywny program inwestycyjny, dzielenie zysków w najbliższych latach jest raczej mało prawdopodobne. Jesteśmy przekonani, że rozwój naszej działalności i wzrost wyników przyniosą akcjonariuszom dużo więcej korzyści, niż mogliby oczekiwać z samej dywidendy. Jednakże, jak zawsze w tego rodzaju przypadkach, ostateczna decyzja należy do akcjonariuszy.
Sadovaya Group część swojej produkcji sprzedaje za granicę, m.in. do Rosji, Gruzji i Mołdawii. Czy zamierzacie wejść na nowe rynki, w tym do Polski?
O polskim rynku jeszcze nie myśleliśmy, ale szykujemy się do wejścia do Bułgarii, Indii oraz Turcji. Będziemy sprzedawać tam węgiel bez pośredników. Eksport na te rynki zaczniemy już w przyszłym roku.
Wszystkie wiadomości
|